Witajcie!!!
Miałam koszmarny tydzień.... 31 stycznia trafiłam z Kamilkiem ( mój półroczniak) do szpitala. Niestety, w stresie i panice, wybrałam okropny szpital. Jestem zła jak osa na siebie!!!
Jedyne dobro w tym szpitalu to przemiła i potrafiąca wytłumaczyć wszystko - Pani Ordynator!!
Kiedy wychodziliśmy z oddziału, Kamiś wyglądał na zdrowego (miał wirusowe zapalenie nosa, gardła i tchawicy, z wysoką gorączką). Niestety następnego dnia nie chciał nic pić, a co zjadł to zwrócił. Więc, po konsultacji z naszym lekarzem, pojechaliśmy na SOR (na Ligocie) z początkami odwodnienia.
Na tym oddziale Kamiś był przebadany ekspresowo. Na szczęście dostał 2 kroplówki i po kontrolnym badaniu krwi, pojechaliśmy do domku. Ratownicy zajmowali sie każdym małym pacjentem bardzo profesjonalnie i dokładnie.
Jeszcze do końca nie wyzdrowiał, ale staramy się by było coraz lepiej.
Koniec..... teraz pora na poprawę humoru :D (oczywiście poza uśmiechami szkrabów) - zdobienie.
Baza - odżywka Laura Conti Whitening, lakier czekoladowy - GR RC 115, miętka - Sally Hansen Xtreme Wear 340 mint sorbet. Kropeczki zrobione sondą, a całość pokryta SH Insta-Dri.
Zdobienie szybkie i proste, ale efektowne. Podobają mi się te różne odstępy :D:D
Buziaki :)
Bardzo ładne :) jak chodzi o naszą służbę zdrowia to brak słów.. zdrówka :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :D na szczęście zdrówko już do nas wróciło :D
Usuń